Nadszedł czas na zakończenie subiektywnego rankingu gier. Dzisiaj złota piątka. Zapraszam do lektury
MIEJSCE 5 - FALLOUT 1 i NEW VEGAS
Tak, zdecydowanie uniwersum Fallouta jest dla mnie jednym z lepszych. Post-apo zawsze było dla mnie ciekawym gatunkiem, a Fallout zdecydowanie przetarł szlak dla apokalipsy w grach. Dlaczego stawiam Fallouta 1 i New Vegas na równi? Fallout 1 był pierwszym Falloutem, w którego zagrałem. Miał w sobie oldskulowy nastrój, klimat lekko przerażający i ponury, muzykę budującą nastrój, a także był w cholerę grywalny. New Vegas z kolei urzekł mnie pustynnym klimatem, muzyką w radiu (Johnny Guitar w kółko i w kółko i znowu...), fajnie wykreowaną rzeczywistością, no i... To Vegas! Hazard! Według mnie wszystkie Fallouty to pozycje obowiązkowe
MIEJSCE 4 - ASSASSIN'S CREED II - IV
Początkowo miała tu być tylko druga część, ponieważ mam do niej największy sentyment i generalnie kocham ją najbardziej. Ale po przemyśleniu, stwierdziłem, że każdą część od drugiej do czwartej uwielbiałem, zagrywałem się jak głupi, a historia i bohaterowie wciągały mnie bez reszty. Wielu psioczyło na Revelations, ja uważam, że to ciekawe zakończenie epizodu Ezio i pokazanie jego wielkiej przemiany duchowej. Wielu narzekało na trójkę. Ja widzę w niej historię zagubionego, młodego chłopaka, który próbuje ratować wioskę w nowych okolicznościach, jakie przyszły z kolonizacją. Każdego z tych bohaterów: Ezio, Connora i Edwarda lubiłem, każdego na inny sposób, ale z każdym potrafiłem się zintegrować, wczuć w niego. Co z Altairem? No więc..... Hej, przejdźmy do trzeciej pozycji!
MIEJSCE 3 - WIEDŹMIN
Musieliście spodziewać się tej pozycji w tym rankingu. Wiele razy mówiłem o mojej miłości do książek i wielkiej sympatii do gier, zwłaszcza pierwszej części, więc powiem krótko: dorosły świat, klimat książkowy, niezapomniani bohaterowie, wybory moralne, no i Geralt! Wspaniałe uhonorowanie mistrza polskiej fantasy
MIEJSCE 2 - SUPER MARIO BROS
Ha! Zabiłem Wam ćwieka? Mario Bros to niewątpliwie sentyment mojego wczesnego dzieciństwa. Kiedy Pegazus w domu był szpanem, a posiadanie pistoletu do "Kaczek" czyniło Cię bogiem. Kiedy dzieci grały w piłkę naprawdę, a nie w FIFĘ Online, wszyscy spotykali się na trzepaku, a ja codziennie wpieprzałem paczkę czekoladowych gwiazdeczek... Kurwa, sentyment mnie dopadł. Tak czy siak, Mario to niewątpliwie najlepsze wspomnienie dzieciństwa, choć pady były łamane masowo. Przyjemna, wymagająca rozgrywka, dużo poziomów, legendarne już trzy życia, i ta melodyjka, którą mógłbym zanucić nawet po zbudzeniu mnie o drugiej w nocy. Po prostu: król
MIEJSCE 1 - WARLORDS BATTLECRY II
To chyba w ogóle nie jest dla Was szokiem. Gra nie jest idealna, czasem nudzi siedzenie i budowanie bazy, a levelowanie herosa to jakiś obłęd, ale wiecie co? Zawsze mimo to spędzam liczne godziny na grze i bawię się świetnie. To kolejny z moich sentymentów, tym razem z początków komputerowych w moim domu, Pegazus odchodził w zapomnienie, a ja napierdalałem jak głupi w Warlordsa.... Siła sentymentu, moi drodzy, tak to działa...
Dziękuję, ze czytaliście ten ranking gier, nie zapomnijcie dać plusika, to motywuje do pracy
Możecie także pisać swoje propozycje następnych "TOP...", może coś z tego uda mi się zrobić
Żegnam, do rychłego zobaczenia
A zrób "TOP 10 kobiet w grach" :3
OdpowiedzUsuńZajebisty pomysł! :O Aż dziwne, że na to nie wpadłem! :O
Usuń