Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 21 sierpnia 2014

Surprisowo o grach #05 - Wiedźmin 3 - Najlepszy RPG, jaki zostanie stworzony

Witam
Ostatni artykuł a propos Wiedźmina 3 cieszył się dużym odzewem... Po wytknięciu obaw Wiedźminowi trzeciemu, czas, aby mu posłodzić...A uprzedzam, słodzić będę bardzo... Zapraszam...

Słowem wstępu, nie ma chyba obecnie gry, na którą czekałbym równie niecierpliwie co na nowego Wiedźmina. Assassin's Creed musiał ustąpić niestety. Jest jeszcze Wasteland 2, ale to tak swoją drogą... Zatem, przejdźmy do rzeczy... Dlaczego Wiedźmin 3 będzie grą, o której długo będzie się mówiło?

Po pierwsze: słowiańskość



Chyba za tym najbardziej tęskniłem grając w Wiedźmina drugiego: za słowiańszczyzną szeroko pojętą. Po obejrzeniu gameplayu, który był pokazywany na Gamesconie, nie mam obaw o ten aspekt: klimat jest mocno słowiański. Bagna przywodzą na myśl to, co było w jedynce, wioski są uroczo słowiańskie, a stwory to naprawdę swojskie klimaty, zwłaszcza "wiedźmy". Jeśli tęskniliście za tym aspektem tak jak ja - chyba nie mamy się czego obawiać

Po drugie: otwarty świat


Jeśli jesteście takimi wiedźmino-zjebami jak ja, pewnie nie raz przemknęło Wam przez głowę marzenie przejścia się przez Novigrad, po Ard Skellige, lub zrobienie dzikiego rajdu przed Brokilon tak, żeby nie dostać strzały między łopatki... Ja akurat wymieniłem trzy z moich licznych marzeń w uniwersum wiedźmińskim. I dzięki CD Project Red one się spełnią! Świat ma być otwarty jak w Skyrim, możemy podróżować, gdzie chcemy... Oczywiście nie łudzę się, że odtworzą całą mapę Królestw Północy i Nilfgaardu, ale nawet jej urywek to spełnienie moich mokrych snów

Po trzecie: klimat świata


Chyba znowu szykuje nam się pełen skurwysyństwa i niebezpieczeństw Wiedźmin! Kolejny aspekt, którego trochę brakowało w drugiej części. Po materiałach znowu to widzę, znowu widzę świat, gdzie wszystko chce Geralta zabić i gdzie każdy może być zarówno przyjacielem, jak i wrogiem

Po czwarte: muzyka


Dziękuję za świetną muzykę! Słyszałem na razie sześć nutek z Wiedźmina trzeciego, każdą słucham nałogowo przynajmniej parę razy dziennie, a to o czymś świadczy. Znowu da się odnaleźć w tej muzyce słowiańskie brzmienia i lokalne dźwięki. Muzyka zawsze stała na wysokim poziomie, ale trójka to absolutny majstersztyk, przynajmniej póki co

Po piąte: Geralt jest Geraltem!


Geralt znowu jest sobą! Cała saga opiera się na tym, ze Geralt nie chce się mieszać do wielkiej polityki, ale i tak się wkrótce znajduje w centrum wydarzeń, ponieważ chce chronić bliskich...
Jedynka dobrze to odzwierciedlała, Geralt chciał pomścić Leo (O Dżemorze, jak go nie lubię!), więc tropił Salamandrę, a przy okazji wplątywał się w różne kabały... W dwójce Geralt sam się mieszał do polityki, przez to, ze chciał udowodnić, że nie jest królobójcą... Serio? W sadze połowa królestw go o coś oskarża, ale Geralt nie biega do nich z każdym dowodem, tylko ratuje bliskich... I w trójce znowu to osiągnęli. Geralt szuka Ciri i Yennefer, a przy okazji pewnie jak zwykle wmiesza się do polityki....

Na dzisiaj to wszystko. Mam nadzieję, ze artykuł Wam się podobał. Jeśli tak, napiszcie w komentarzach, czy chcecie więcej, a także dajcie plusika, to bardzo motywuje do dalszej pracy

Dziękuję za uwagę



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz